Właśnie ukazał się niedościgniony raport „The Art Market” edycja 2019 przygotowany przez Art Basel i UBS, który uchodzi za jeden z najbardziej miarodajnych i opiniotwórczych dla całego art-worldu. Edycja z tego roku liczy sobie ponad 400 stron (!) – dla porównania zeszłoroczna liczyła sobie 175. Co w środku? Analiza finansowa całego rynku za rok 2018; analizy domów aukcyjnych ale też galerii i prywatnych dilerów; sprzedaż offline vs online; segmentacja rynku z podziałem na regiony (USA ciągle do góry i nie dają się zdetronizować Chinom); spora część poświęcona uczestnikom na rynku sztuki ze względu na płeć (temat tak istotny w świecie zdominowanym przez białych mężczyzn); segmentacja rynku ze względu na czas powstania dzieła – silny trend zainteresowania sztuką najnowszą ciągle się wzmacnia! (to już 79% rynku w ramach wartości i 78% w ramach ilości sprzedanych prac); rekordy i wiele więcej.
Poniżej wybrane fragmenty warte zapamiętania, gdyż pojawiają się od pewnego czasu i z pewnością będą miały znaczący wpływ na kształtowanie się rynku przez najbliższe lata.
1. „Works of art selling at prices in excess of $1 million accounted for 61% of total sales value in the fine art auction market but for just 1% of lots sold. The number of lots sold in this segment grew by 9% year-on-year, while values increased 13%, providing much of the drive for the rise in aggregate auction sales over the year.” – Na cóż, multimiliarderów przybywa, więc zwiększa się udział ruchu w segmencie najdroższych dzieł sztuki – których tak łatwo nie przybywa. Kiedy zestawić tą informację z: „The best-performing segment for sales year-on-year was dealers with turnover between $10 million and $50 million (up 17%), while the poorest performance was in the lower end of the market, below $250,000 (down 18%).” widać jak na dłoni, że najwięksi będą się koncentrowali na usługach związanych z zaspokojeniem potrzeb najbogatszej części klienteli. ALE… pies pogrzebany jest gdzie indziej. Jak wiemy z licznych doniesień, za najwyższymi obrotami nie idą w parze najwyższe zyski. Głośne wtopy Sotheby’s i kilku innych podmiotów pokazały, że ten segment jest na tyle wymagający, że nie tylko przysparza problemów z zarobieniem, ale niejednokrotnie odbija się czkawką, bo do osiąganych wyników trzeba dokładać (głównie za sprawą umów ze zbywcami z gwarancjami wysokiej kwoty minimalnej).
2. „Finding new buyers remains the biggest challenge cited by dealers in 2018. New buyers were more important for dealers with lower turnovers than for those at the highest end. For dealers with sales of less than $1 million, new buyers accounted for 32% of their total sales by value in 2018 versus 25% and below for dealers with turnover in excess of $1 million.” – W tym kontekście nie dziwą niektóre transakcje i transfery na rynku sztuki. Ktoś pamięta wielomilionową wycenę kilkumiesięcznej agencji doradztwa założonej przez byłą dyrektor Christie’s? Ja pamiętam i wiadomo co tam tak naprawdę było przedmiotem transakcji.
3. „A survey of just over 70 companies engaged in e-commerce in 2018 showed that most online-only companies still sell the majority of their works in the segment of $5,000 and below, with less than 10% of transactions reported at price points above above $250,000.” – To bardzo ciekawe – lata mijają, a sufit 5 000 dolarów jest trudny do przebicia i trwa od wielu lat. Widać, że wyniki jeszcze przez długo będą robione w offline i trudno będzie to zmienić.
4. „Collectors from the millennial generation were considerably more active art buyers than others, with 69% having purchased fine art and 77% having purchased decorative art in the period from 2016 to 2018.” – Tak, Millenialsów na rynku sztuki jest coraz więcej, a ich zachowania zakupowe oraz gusta znacznie odbiegają od tego, do czego przyzwyczaili handlarzy sztuki boomersi.
5. „The auction sector (including both public and private sales) made up 46% of the market, down 1% year-onyear, while the dealer sector (including dealer, gallery, and online-only retail sales) accounted for 54%.” – Już zeszłorocznej raporty wskazywały odwrót klientów od domów aukcyjnych na rzecz mniejszych podmiotów – prywatnych galerii; potrzeba indywidualnego podejścia do klienta oraz fakt, że galerie reprezentują artystów aktualnie tworzących raczej będę sprzyjały temu trendowi. Ze względu zaś na koszta prowadzenia galerii – zwłaszcza znaczenia ponoszonych wydatków na marketing i udział w targach sztuki – ta tendencja przychylności dla galerii nie współgra z opłacalnością otwierania się nowych podmiotów. Natomiast dla domów aukcyjnych zakup udziałów w galeriach może być interesującym scenariuszem na przetrwanie i ostatecznie konsolidację rynku. Ostatecznie zapewne rysuje się przed nami scenariusz, w którym galerii będzie coraz mniej, za to te będą coraz silniejsze – albo dzięki własnej pracy, ale dzięki dodatkowym finansom po dołączeniu do domów aukcyjnych. Potwierdzeniem takiej prognozy wydaje się być: „The best-performing segment for sales year-on-year was dealers with turnover between $10 million and $50 million (up 17%), while the poorest performance was in the lower end of the market, below $250,000 (down 18%).„. Taka strategia ma też sens z perspektywy interesów długoterminowych domów aukcyjnych, bo to nie tylko wehikuł do nietracenia udziałów w rynku potrzebny na teraz, ale także scenariusz dający możliwość transferowania klientów galerii z czasem do domu aukcyjnego. Tym bardziej, że dzięki modelom hybrydowym sprzedaży, godzącym sprzedaż prywatną z aukcjami, zaciera się granica między klasyczną galerią, a klasycznym domem aukcyjnym – przynajmniej na poziomie sprzedaży (na poziomie pozyskiwania obiektów wciąż jednak jest zupełnie inna).
6. „While gallery closures have varied, the general trend for gallery openings has been a steady decline. Based on the Artfacts.net database tracking close to 6,000 galleries, and including only galleries that have exhibited at, at least, one major art fair, the number of new galleries established in 2018 was 86% less than in 2008.” – To ciekawa obserwacja, ale jednak nie do końca ufam w jej konkluzję. Po pierwsze fakt zmniejszenia tempa otwierających się nowych galerii może byś spowodowany tym, że nowe podmioty wolą działać już w online; po drugie, powodem takiego stanu rzeczy może być niechęć młodych podmiotów do zrzeszania się w profesjonalnych organizacjach branżowych, które często spostrzegane są jako skostniałe. A jak wiadomo, raport ten powstał w oparciu o ankiety przesłane przez zrzeszone podmioty (m.in. w Confédération Internationale des Négociants en Oeuvres d’Art (CINOA), do której to organizacji należy także nasza galeria – artkomiks.pl). Ale warto to mieć na uwadze.
7. „In terms of the general longevity of the sector, many dealers are showing strong company-survival rates compared with other industries. 73% of the businesses surveyed had been operating for longer than 10 years, compared to 58% for US retail and 48% for the US private sector generally.” – Szkoda, że autorzy raportu nie pokusili się o głębsza analizę tego zjawiska. Bo wątpliwym jest, że jest to wynik łatwości branży art-worldu. Przyczyny raczej należałoby poszukać gdzie indziej: w dobrej sytuacji finansowej założycieli galerii albo w fakcie, że otwierając i finansując działanie galerii założyciele wciąż pozostają aktywni w swoim pierwotnym zawodzie.
8. „Modern art dealers had by far the highest average sales in 2018, at $9.2 million, and they also saw strong growth of 17% year-on-year.” Mam na to nawet własną teorię w ramach po wstępnym zainteresowaniu sztuką XX wieku, spychającą z piedestału starych mistrzów, następuje właśnie kolejne przełamanie w kierunku nowoczesności, w którym sztuka XX wieku będzie w odwrocie. Spotęgują to też Millenialsi jako klienci zainteresowani pracami nie starszymi niż lata 90. ubiegłego wieku, a nawet coraz częściej sięgający po dzieła tworzone aktualnie. Plusem tego rynku jest cena i dostępność, a social media sprzyjają zakupom impulsywnym. Dlatego coraz większym zainteresowaniem ze strony nawet starych domów aukcyjnych z ustatkowaną pozycją cieszą się takie nowe kategorie jak: comic art, animation art, memorabilia, toys, street art. Wymusza to jeszcze jeden element, zmiana warty finansowania kolekcjonerów – wcześniej głównie związanych z rynkiem finansów, dzisiaj coraz częściej z rynkiem nowych technologii – a co za tym idzie także preferencjami estetycznymi.
9. „Respondents to the survey did not supply individual transaction prices, but based on the value and volume of their aggregate turnover, the highest average prices were found in the Modern art sector, where median prices at $69,415 were up 39% year-on-year from 2017, versus declines in all other sectors.” – W zasadzie nie ma tu co skomentować. Skoro zainteresowanie sztuką najnowszą jest największe pośród klientów, to… popyt nakręca podaż. Natomiast jest to bardzo dobry sygnał dla klientów, że nabywane dzisiaj przez nich dzieła, pomimo tego, że są nierzadko pracami powstałymi ‚tu-i-teraz’ mają sporą szansę na niemałe wzrosty.
10. „One of the biggest issues confronting dealers continues to be a lack of financing and credit in the face of volatile sales and rising costs.” – True! Do tego dochodzi jeszcze jedna bardzo ważna zmienna, która zachodzi na rynku – owszem, klienci wydają coraz więcej, ale to ‚więcej’ nierzadko jest rozłożone w czasie. Ceny rosną, apetyty kolekcjonerów też, a nie zawsze za tym wszystkim nadążają portfele. Dlatego też coraz częściej tak duzi (Heritage w ostatnim miesiącu dla przykładu), jak i ci zupełnie mali, wychodzą na przeciw ze sprzedażą w systemie ratalnym bądź kredytowaniem zakupu sztuki. Gorzej jednak z tzw. cash-flow galerii… Co znamienne: „There was a range of levels of debt by turnover level, but dealers with a turnover of less than $1 million tended to have the lowest debt levels, with a majority (62%) of these businesses below 10%, versus 45% of those with sales greater than $1 million.” – Co oznacza, że wraz ze skalą przychodzą zwiększone zobowiązania. Ale jednak jak do nich nie dążyć, skoro rynek jest tam, powyżej 1 miliona $ rocznie. To może być kolejny argument za konsolidacją rynku i przejęciami galerii przez ustabilizowane domy aukcyjne szukające dla siebie drogi ucieczki do przodu.
Na marginesie, te problemy z cash-flow pokazuje też zestawienie terminów uzyskania płatności od sprzedanego dzieła.
11. „Dealers were asked to report on the profit margins of their businesses in 2018. The largest share of dealers (39%) had a gross profit ratio of between 30% and 50%.11 However, the share of dealers in this range fell eight percentage points year-on-year as more dealers reported higher gross profits, with the biggest advances in the 50% to 70% range.” – I to jest bardzo dobry trend. Trzeba pamiętać, że sensowne marże dla dilerów dają im paliwo do rozwoju. A to ostatecznie jest gwarancją dobrego zadbania o swoich klientów. To raz. Dwa, że wyraźnie pokazuje, że przy aktualnym popycie i przy takich marżach, oprocentowanie produktów finansowych to jakieś nieporozumienie i daje solidną podstawę do rozmów o art bankingu. Tym bardziej, że w świetle przepisów to, co dla profesjonalnie działających na rynku podmiotów niestety zawsze jest brutto, to dla indywidualnych klientów może w ostateczności stanowić zysk netto!
12. „Nowadays, many dealers base their competitive strategies on being able to successfully access the best-quality artists and artworks for their clients, and adding a range of high-value services and expertise.” – To też może tłumaczyć fakt spadku powstawania nowych galerii; po prostu mniejsi zmieniają strategię funkcjonowania i z właścicieli galerii z pełnym stockiem, w którym zamrozili gotówkę, stają się doradcami z siecią kontaktów (wiedzą kto, co ma + komu to można zaoferować). Aczkolwiek to jest tylko strategia dla samotnego strzelca. Tym bardziej, że: „Based on the average share of sales weighted by reported turnover, dealers reported that in 2018: – 56% of their sales came from sales of works on consignment (down 2% on the average reported in 2017); – 36% were from sales of inventory that they owned (up 10%); and – sales on commission or as an agent were just 8% (down 9% on 2017).” – Co tylko potwierdza argument ucieczki samotników z rynku galeryjnego do części, gdzie stają się ekspertami (ktoś te komisy musi robić).
13. Od lat niespecjalnie zmieniają się źródła pozyskiwania prac na sprzedaż. Zawsze mnie zastanawia dlaczego moich współrozmówców zastanawia jak im mówię, że w tej branży jedne galerie kupują od innych galerii by później to sprzedać. Powiadają wtedy: „przecież to wspieranie konkurencji!„. Jakiej konkurencji? Przecież my wszyscy tworzymy jeden i ten sam rynek! – odpowiadam.
14. „In 2018, businesses in the dealer sector sold on average to 73 clients each, an increase in number of 35% year-on-year, although slightly less than the average of 75 reported in 2016.” – To dobitnie pokazuje, że mit o płytkim polskim rynku jest… tylko mitem. Dlaczego? Bo wszędzie – lokalnie – jest tak samo!
I jako uzupełnienie powyższego:
15. „Of the dealers surveyed, the average number of years in business was 25 (…)” – Jeszce długa droga przed nami 😉
16. „Looking ahead, despite the changes in the market and different sources and channels for buying and selling, dealers and galleries will continue to play a crucial role outside their commercial functions as a source of information on artists and works of art, as well as directly supporting the production of work and acting as important gatekeepers, administrators, and promoters. While there is much more information available to collectors directly online, the high-level expertise required to critically sift through this volume of data and provide guidance, ideas, and advice is still limited and highly valued.” – Nic dodać, nic ująć.
17. Ta najbardziej mięsistą część raportu zamyka zestawienie najczęściej pojawiających się wyzwań przed którymi stoją profesjonalnie działające podmioty na rynku sztuki w danym roku. Wygląda to następująco:
W jednym z wywiadów zarządzający domem aukcyjnym Christie’s, Edward Dolman, stwierdził, że to co napędza kolekcjonerski rynek sztuki w przypadku pojawiania się dzieł na rynku, można oddać przy pomocy modelu 3D: death (śmierć), debt (długi) i divorce (rozwód). To głównie z tych trzech powodów wg Dolmana, kolekcjonerzy rozstają się z pracami, które wcześniej zgromadzili. Model ten …
Oświadczenie W związku z publikacją przez osobę anonimową, ukrywającą się za stroną fanowską w serwisie Facebook.com o nazwie „Galeria Mistrzów Polskiego Komiksu”, postu o treści godzącej w dobre imię galerii artkomiks.pl, wydajemy niniejsze oświadczenie. Galeria dokłada wszelkich możliwych starań, by oferowane przez nią prace były wolne od wszelkich wad prawnych. I tak: Po pierwsze, plansza …
Dom aukcyjny Heritage to główny podmiot w USA, który poważnie od wielu lat podchodzi do sprawy obrotu oryginalnymi planszami komiksowymi. W zeszłym roku nawet zdecydował się na przejęcie innego podmiotu na tym rynku, głównie ze względu na wiedzę i kontakty ich właścicieli, małżeństwa Nadii i Joe Mannarino. Co roku organizują blisko 60 aukcji, w tym kilka …
No i stało się to, na co osoby związane z rynkiem sztuki komiksu długo czekały. Kiedy Polska była zanurzona we śnie, w USA padł nowy rekord na rynku obrotu oryginalnymi pracami artystów związanych z popkulturą, a ostateczna cena przekroczyła magiczną kwotę 1. miliona dolarów! Rekordy na rynku sztuki komiksu Droga do miliona dolarów za …
Światowy rynek sztuki: raport 2018/2019 – z perspektywy galerii (omówienie trendów)
Właśnie ukazał się niedościgniony raport „The Art Market” edycja 2019 przygotowany przez Art Basel i UBS, który uchodzi za jeden z najbardziej miarodajnych i opiniotwórczych dla całego art-worldu. Edycja z tego roku liczy sobie ponad 400 stron (!) – dla porównania zeszłoroczna liczyła sobie 175. Co w środku? Analiza finansowa całego rynku za rok 2018; analizy domów aukcyjnych ale też galerii i prywatnych dilerów; sprzedaż offline vs online; segmentacja rynku z podziałem na regiony (USA ciągle do góry i nie dają się zdetronizować Chinom); spora część poświęcona uczestnikom na rynku sztuki ze względu na płeć (temat tak istotny w świecie zdominowanym przez białych mężczyzn); segmentacja rynku ze względu na czas powstania dzieła – silny trend zainteresowania sztuką najnowszą ciągle się wzmacnia! (to już 79% rynku w ramach wartości i 78% w ramach ilości sprzedanych prac); rekordy i wiele więcej.
Poniżej wybrane fragmenty warte zapamiętania, gdyż pojawiają się od pewnego czasu i z pewnością będą miały znaczący wpływ na kształtowanie się rynku przez najbliższe lata.
1. „Works of art selling at prices in excess of $1 million accounted for 61% of total sales value in the fine art auction market but for just 1% of lots sold. The number of lots sold in this segment grew by 9% year-on-year, while values increased 13%, providing much of the drive for the rise in aggregate auction sales over the year.” – Na cóż, multimiliarderów przybywa, więc zwiększa się udział ruchu w segmencie najdroższych dzieł sztuki – których tak łatwo nie przybywa. Kiedy zestawić tą informację z: „The best-performing segment for sales year-on-year was dealers with turnover between $10 million and $50 million (up 17%), while the poorest performance was in the lower end of the market, below $250,000 (down 18%).” widać jak na dłoni, że najwięksi będą się koncentrowali na usługach związanych z zaspokojeniem potrzeb najbogatszej części klienteli. ALE… pies pogrzebany jest gdzie indziej. Jak wiemy z licznych doniesień, za najwyższymi obrotami nie idą w parze najwyższe zyski. Głośne wtopy Sotheby’s i kilku innych podmiotów pokazały, że ten segment jest na tyle wymagający, że nie tylko przysparza problemów z zarobieniem, ale niejednokrotnie odbija się czkawką, bo do osiąganych wyników trzeba dokładać (głównie za sprawą umów ze zbywcami z gwarancjami wysokiej kwoty minimalnej).
2. „Finding new buyers remains the biggest challenge cited by dealers in 2018. New buyers were more important for dealers with lower turnovers than for those at the highest end. For dealers with sales of less than $1 million, new buyers accounted for 32% of their total sales by value in 2018 versus 25% and below for dealers with turnover in excess of $1 million.” – W tym kontekście nie dziwą niektóre transakcje i transfery na rynku sztuki. Ktoś pamięta wielomilionową wycenę kilkumiesięcznej agencji doradztwa założonej przez byłą dyrektor Christie’s? Ja pamiętam i wiadomo co tam tak naprawdę było przedmiotem transakcji.
3. „A survey of just over 70 companies engaged in e-commerce in 2018 showed that most online-only companies still sell the majority of their works in the segment of $5,000 and below, with less than 10% of transactions reported at price points above above $250,000.” – To bardzo ciekawe – lata mijają, a sufit 5 000 dolarów jest trudny do przebicia i trwa od wielu lat. Widać, że wyniki jeszcze przez długo będą robione w offline i trudno będzie to zmienić.
4. „Collectors from the millennial generation were considerably more active art buyers than others, with 69% having purchased fine art and 77% having purchased decorative art in the period from 2016 to 2018.” – Tak, Millenialsów na rynku sztuki jest coraz więcej, a ich zachowania zakupowe oraz gusta znacznie odbiegają od tego, do czego przyzwyczaili handlarzy sztuki boomersi.
5. „The auction sector (including both public and private sales) made up 46% of the market, down 1% year-onyear, while the dealer sector (including dealer, gallery, and online-only retail sales) accounted for 54%.” – Już zeszłorocznej raporty wskazywały odwrót klientów od domów aukcyjnych na rzecz mniejszych podmiotów – prywatnych galerii; potrzeba indywidualnego podejścia do klienta oraz fakt, że galerie reprezentują artystów aktualnie tworzących raczej będę sprzyjały temu trendowi. Ze względu zaś na koszta prowadzenia galerii – zwłaszcza znaczenia ponoszonych wydatków na marketing i udział w targach sztuki – ta tendencja przychylności dla galerii nie współgra z opłacalnością otwierania się nowych podmiotów. Natomiast dla domów aukcyjnych zakup udziałów w galeriach może być interesującym scenariuszem na przetrwanie i ostatecznie konsolidację rynku. Ostatecznie zapewne rysuje się przed nami scenariusz, w którym galerii będzie coraz mniej, za to te będą coraz silniejsze – albo dzięki własnej pracy, ale dzięki dodatkowym finansom po dołączeniu do domów aukcyjnych. Potwierdzeniem takiej prognozy wydaje się być: „The best-performing segment for sales year-on-year was dealers with turnover between $10 million and $50 million (up 17%), while the poorest performance was in the lower end of the market, below $250,000 (down 18%).„. Taka strategia ma też sens z perspektywy interesów długoterminowych domów aukcyjnych, bo to nie tylko wehikuł do nietracenia udziałów w rynku potrzebny na teraz, ale także scenariusz dający możliwość transferowania klientów galerii z czasem do domu aukcyjnego. Tym bardziej, że dzięki modelom hybrydowym sprzedaży, godzącym sprzedaż prywatną z aukcjami, zaciera się granica między klasyczną galerią, a klasycznym domem aukcyjnym – przynajmniej na poziomie sprzedaży (na poziomie pozyskiwania obiektów wciąż jednak jest zupełnie inna).
6. „While gallery closures have varied, the general trend for gallery openings has been a steady decline. Based on the Artfacts.net database tracking close to 6,000 galleries, and including only galleries that have exhibited at, at least, one major art fair, the number of new galleries established in 2018 was 86% less than in 2008.” – To ciekawa obserwacja, ale jednak nie do końca ufam w jej konkluzję. Po pierwsze fakt zmniejszenia tempa otwierających się nowych galerii może byś spowodowany tym, że nowe podmioty wolą działać już w online; po drugie, powodem takiego stanu rzeczy może być niechęć młodych podmiotów do zrzeszania się w profesjonalnych organizacjach branżowych, które często spostrzegane są jako skostniałe. A jak wiadomo, raport ten powstał w oparciu o ankiety przesłane przez zrzeszone podmioty (m.in. w Confédération Internationale des Négociants en Oeuvres d’Art (CINOA), do której to organizacji należy także nasza galeria – artkomiks.pl). Ale warto to mieć na uwadze.
7. „In terms of the general longevity of the sector, many dealers are showing strong company-survival rates compared with other industries. 73% of the businesses surveyed had been operating for longer than 10 years, compared to 58% for US retail and 48% for the US private sector generally.” – Szkoda, że autorzy raportu nie pokusili się o głębsza analizę tego zjawiska. Bo wątpliwym jest, że jest to wynik łatwości branży art-worldu. Przyczyny raczej należałoby poszukać gdzie indziej: w dobrej sytuacji finansowej założycieli galerii albo w fakcie, że otwierając i finansując działanie galerii założyciele wciąż pozostają aktywni w swoim pierwotnym zawodzie.
8. „Modern art dealers had by far the highest average sales in 2018, at $9.2 million, and they also saw strong growth of 17% year-on-year.” Mam na to nawet własną teorię w ramach po wstępnym zainteresowaniu sztuką XX wieku, spychającą z piedestału starych mistrzów, następuje właśnie kolejne przełamanie w kierunku nowoczesności, w którym sztuka XX wieku będzie w odwrocie. Spotęgują to też Millenialsi jako klienci zainteresowani pracami nie starszymi niż lata 90. ubiegłego wieku, a nawet coraz częściej sięgający po dzieła tworzone aktualnie. Plusem tego rynku jest cena i dostępność, a social media sprzyjają zakupom impulsywnym. Dlatego coraz większym zainteresowaniem ze strony nawet starych domów aukcyjnych z ustatkowaną pozycją cieszą się takie nowe kategorie jak: comic art, animation art, memorabilia, toys, street art. Wymusza to jeszcze jeden element, zmiana warty finansowania kolekcjonerów – wcześniej głównie związanych z rynkiem finansów, dzisiaj coraz częściej z rynkiem nowych technologii – a co za tym idzie także preferencjami estetycznymi.
9. „Respondents to the survey did not supply individual transaction prices, but based on the value and volume of their aggregate turnover, the highest average prices were found in the Modern art sector, where median prices at $69,415 were up 39% year-on-year from 2017, versus declines in all other sectors.” – W zasadzie nie ma tu co skomentować. Skoro zainteresowanie sztuką najnowszą jest największe pośród klientów, to… popyt nakręca podaż. Natomiast jest to bardzo dobry sygnał dla klientów, że nabywane dzisiaj przez nich dzieła, pomimo tego, że są nierzadko pracami powstałymi ‚tu-i-teraz’ mają sporą szansę na niemałe wzrosty.
10. „One of the biggest issues confronting dealers continues to be a lack of financing and credit in the face of volatile sales and rising costs.” – True! Do tego dochodzi jeszcze jedna bardzo ważna zmienna, która zachodzi na rynku – owszem, klienci wydają coraz więcej, ale to ‚więcej’ nierzadko jest rozłożone w czasie. Ceny rosną, apetyty kolekcjonerów też, a nie zawsze za tym wszystkim nadążają portfele. Dlatego też coraz częściej tak duzi (Heritage w ostatnim miesiącu dla przykładu), jak i ci zupełnie mali, wychodzą na przeciw ze sprzedażą w systemie ratalnym bądź kredytowaniem zakupu sztuki. Gorzej jednak z tzw. cash-flow galerii… Co znamienne: „There was a range of levels of debt by turnover level, but dealers with a turnover of less than $1 million tended to have the lowest debt levels, with a majority (62%) of these businesses below 10%, versus 45% of those with sales greater than $1 million.” – Co oznacza, że wraz ze skalą przychodzą zwiększone zobowiązania. Ale jednak jak do nich nie dążyć, skoro rynek jest tam, powyżej 1 miliona $ rocznie. To może być kolejny argument za konsolidacją rynku i przejęciami galerii przez ustabilizowane domy aukcyjne szukające dla siebie drogi ucieczki do przodu.
Na marginesie, te problemy z cash-flow pokazuje też zestawienie terminów uzyskania płatności od sprzedanego dzieła.
11. „Dealers were asked to report on the profit margins of their businesses in 2018. The largest share of dealers (39%) had a gross profit ratio of between 30% and 50%.11 However, the share of dealers in this range fell eight percentage points year-on-year as more dealers reported higher gross profits, with the biggest advances in the 50% to 70% range.” – I to jest bardzo dobry trend. Trzeba pamiętać, że sensowne marże dla dilerów dają im paliwo do rozwoju. A to ostatecznie jest gwarancją dobrego zadbania o swoich klientów. To raz. Dwa, że wyraźnie pokazuje, że przy aktualnym popycie i przy takich marżach, oprocentowanie produktów finansowych to jakieś nieporozumienie i daje solidną podstawę do rozmów o art bankingu. Tym bardziej, że w świetle przepisów to, co dla profesjonalnie działających na rynku podmiotów niestety zawsze jest brutto, to dla indywidualnych klientów może w ostateczności stanowić zysk netto!
12. „Nowadays, many dealers base their competitive strategies on being able to successfully access the best-quality artists and artworks for their clients, and adding a range of high-value services and expertise.” – To też może tłumaczyć fakt spadku powstawania nowych galerii; po prostu mniejsi zmieniają strategię funkcjonowania i z właścicieli galerii z pełnym stockiem, w którym zamrozili gotówkę, stają się doradcami z siecią kontaktów (wiedzą kto, co ma + komu to można zaoferować). Aczkolwiek to jest tylko strategia dla samotnego strzelca. Tym bardziej, że: „Based on the average share of sales weighted by reported turnover, dealers reported that in 2018: – 56% of their sales came from sales of works on consignment (down 2% on the average reported in 2017); – 36% were from sales of inventory that they owned (up 10%); and – sales on commission or as an agent were just 8% (down 9% on 2017).” – Co tylko potwierdza argument ucieczki samotników z rynku galeryjnego do części, gdzie stają się ekspertami (ktoś te komisy musi robić).
13. Od lat niespecjalnie zmieniają się źródła pozyskiwania prac na sprzedaż. Zawsze mnie zastanawia dlaczego moich współrozmówców zastanawia jak im mówię, że w tej branży jedne galerie kupują od innych galerii by później to sprzedać. Powiadają wtedy: „przecież to wspieranie konkurencji!„. Jakiej konkurencji? Przecież my wszyscy tworzymy jeden i ten sam rynek! – odpowiadam.
14. „In 2018, businesses in the dealer sector sold on average to 73 clients each, an increase in number of 35% year-on-year, although slightly less than the average of 75 reported in 2016.” – To dobitnie pokazuje, że mit o płytkim polskim rynku jest… tylko mitem. Dlaczego? Bo wszędzie – lokalnie – jest tak samo!
I jako uzupełnienie powyższego:
15. „Of the dealers surveyed, the average number of years in business was 25 (…)” – Jeszce długa droga przed nami 😉
16. „Looking ahead, despite the changes in the market and different sources and channels for buying and selling, dealers and galleries will continue to play a crucial role outside their commercial functions as a source of information on artists and works of art, as well as directly supporting the production of work and acting as important gatekeepers, administrators, and promoters. While there is much more information available to collectors directly online, the high-level expertise required to critically sift through this volume of data and provide guidance, ideas, and advice is still limited and highly valued.” – Nic dodać, nic ująć.
17. Ta najbardziej mięsistą część raportu zamyka zestawienie najczęściej pojawiających się wyzwań przed którymi stoją profesjonalnie działające podmioty na rynku sztuki w danym roku. Wygląda to następująco:
Pełny raport dostępny jest na stronie Art Basel.
Powiązane Wpisy
3D: death, debt, divorce – czyli kiedy prace z kolekcji trafiają na rynek
W jednym z wywiadów zarządzający domem aukcyjnym Christie’s, Edward Dolman, stwierdził, że to co napędza kolekcjonerski rynek sztuki w przypadku pojawiania się dzieł na rynku, można oddać przy pomocy modelu 3D: death (śmierć), debt (długi) i divorce (rozwód). To głównie z tych trzech powodów wg Dolmana, kolekcjonerzy rozstają się z pracami, które wcześniej zgromadzili. Model ten …
Oświadczenie w sprawie blaudruku do komiksu „Spotkanie” Bogusława Polcha
Oświadczenie W związku z publikacją przez osobę anonimową, ukrywającą się za stroną fanowską w serwisie Facebook.com o nazwie „Galeria Mistrzów Polskiego Komiksu”, postu o treści godzącej w dobre imię galerii artkomiks.pl, wydajemy niniejsze oświadczenie. Galeria dokłada wszelkich możliwych starań, by oferowane przez nią prace były wolne od wszelkich wad prawnych. I tak: Po pierwsze, plansza …
Aukcja sztuki komiksu w Heritage (28-30 maja)
Dom aukcyjny Heritage to główny podmiot w USA, który poważnie od wielu lat podchodzi do sprawy obrotu oryginalnymi planszami komiksowymi. W zeszłym roku nawet zdecydował się na przejęcie innego podmiotu na tym rynku, głównie ze względu na wiedzę i kontakty ich właścicieli, małżeństwa Nadii i Joe Mannarino. Co roku organizują blisko 60 aukcji, w tym kilka …
1+ milion dolarów, czyli nowy rekord na rynku sztuki komiksu
No i stało się to, na co osoby związane z rynkiem sztuki komiksu długo czekały. Kiedy Polska była zanurzona we śnie, w USA padł nowy rekord na rynku obrotu oryginalnymi pracami artystów związanych z popkulturą, a ostateczna cena przekroczyła magiczną kwotę 1. miliona dolarów! Rekordy na rynku sztuki komiksu Droga do miliona dolarów za …